środa, 2 listopada 2016

Serialowo #01 The 100

  Hejka wszystkim! Nie mam pojęcia dlaczego, ale ostatnio mam straszny opór przed czytaniem książek. Nawet nie mam ochoty o nich rozmawiać, co chyba jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło. Zaczęłam się poświęcać nauce albo innym rozrywkom, takim jak muzyka, filmy, seriale, przyjaciele... No wiecie jak to jest. W każdym bądź razie, dzisiaj chciałam na trochę inaczej, bo opowiedzieć o serialu. Zapraszam!
 
 Może zacznijmy od zarysu fabuły.
  Nuklearna wojna niszczy cywilizację. Jedynymi ocalałymi ludźmi są mieszkańcy dwunastu stacji kosmicznych na orbicie Ziemi, które po połączeniu tworzą "Arkę". Panują tam surowe zasady: za każde przestępstwo, bez względu na jego rodzaj, jest kara śmierci, chyba że sprawca jest poniżej 18 roku życia. Po wielu latach zaczyna brakować zasobów na "Arce", więc zdesperowani mieszkańcy decydują się wysłać na Ziemię grupę nieletnich przestępców w celu kolonizacji. Nastolatkowie muszą połączyć siły, aby przetrwać na planecie, która skrywa przerażające sekrety...
  Jednym słowem jest naprawdę ciekawie. Już od pierwszego odcinka dużo się dzieje, bo na samym początku giną dwie osoby i zostaje ustalona jedna zasada.
  Jak można się domyśleć, nie kończy się to dobrze :')
Nie wiem, czy ktoś pamięta, ale kiedyś recenzowałam książkę, na podstawie której powstał ten serial. No cóż moja opinia po obejrzeniu pierwszego sezonu, znacząco się różni. W skrócie, książka była prawdziwą katastrofą, był to romans, w którego tle pojawiał się wątek dystopijny, natomiast serial to zupełnie inna bajka. Twórca trochę inaczej pociągnął wątki, ale z o wiele lepszym efektem końcowym. To prawda, że pojawiło się kilka nowych postaci, a zniknęło kilka starych, ale uważam, że to wszystko sprawiło, że ten serial, aż chce się oglądać. W przeciwieństwie do książki, którą aż chciało się odłożyć.
  Jeśli o chodzi o bohaterów, to sytuacja jest znacznie lepsza niż w książce (jak wszystko hehe). Są oni bardziej zaprogramowani na przetrwanie niż na nowe związki (może poza Octavią) i są bardziej realni. No i nie ma nic między Bellamym a Clarke (przynajmniej na razie, ale nawet jeśli to w serialu zdecydowanie bardziej bym im kibicowała). Postacie są znacznie mniej irytujące i wręcz chce się je poznać. Co oczywiście z biegiem serialu się dzieje.
  I wiecie co jest najlepsze? Że wszystko co się dzieje w tym serialu, jest bardzo realne. Nie trudno uwierzyć, że właśnie tak zachowywaliby się ludzie, gdyby doszło do takiej sytuacji. Nie trudno uwierzyć, że z tych ludzi zrobiłyby się potwory, które nie mają oporów przed zabiciem drugiego człowieka. Uważam, że świetnie jest zaprezentowane jak człowiek potrafi się zmienić, czasami na lepsze, a czasami na gorsze. I oglądając, sama nie wiem jak ja bym się zachowywała.

  A Wy? Jest ktoś kto już oglądał ten serial? Jakie są Wasze obiekcje na ten temat? Komentarze bardzo mile widziane!

Do zobaczyska!
*Just Mary*

6 komentarzy :

  1. Ja też ostatnio czytam bardzo mało książek, prawie wcale. Czas przeznaczam głównie na mangi, anime, ostatnio zaczęłam oglądać dramy. Za The 100 też może się zabiorę :)
    Pozdrawiam!
    www.lekturia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam "The 100" <3 Całkiem niedawno skończyłam oglądać 3 sezon. Teraz z niecierpliwością czekam na 4 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aktualnie jestem w połowie drugiego, ale myślę, że do końca tego tygodnia skończę może i trzeci XD

      Usuń
  3. Słyszałam trochę o tym serialu ale jeszcze nie oglądałam, jakoś nie mogę się do niego przekonać ;) może jak skończę oglądać House of cards, to wtedy zabiorę się za ten serial ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mogłam się za niego zabrać od czasu przeczytania książki, ale niedawno się strasznie nudziłam i chciałam zacząć nowy serial i... stało się :>

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka