sobota, 13 lutego 2016

Recenzja #25 Coś co każdy zna, lecz nie każdy czytał

TYTUŁ: Miasto Kości
AUTOR: Cassandra Clare
WYDAWNICTWO: Mag
ILOŚĆ STRON: 512
CYKL: Dary Anioła
CENA W EMPIK.COM: 31,49zł

 Cześć i czołem ludziki! Dzisiaj trochę o książce wydanej w 2013, o której słyszał chyba każdy. Nie jest może ona nowością, ale wiecie jak to mówią "stara, ale jara". Czy to przysłowie mnie również dotyczy? Dowiecie się czytając recenzję :)
Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym
 Przyznam, że czytałam tą książkę już dwa razy, ale dalej nie jestem co do niej do końca przekonana. Budzi ona we mnie sprzeczne uczucia (może nie tyle co pierwsza część, ale następne). No ale wpierw przeczytajcie opis.


  Parę wieków temu potężny Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim. Byli to pół ludzie, pół aniołowie. Nocni Łowcy, bo taką przybrali nazwę, przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela. Przebywają wśród nas, ukryci i gotowi, by nas chronić przed złem podróżującym między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. 
  Ich sojusznikami są tajemniczy Cisi Bracia. Mając zaszyte oczy i usta rządzą miastem kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, gdzie spoczywają najdzielniejsi, którzy poświęcili swoje życie w obronie ludzkości. Cisi Bracia prowadzą również archiwa wszystkich Łowców Cieni, jacy kiedykolwiek żyli. Anioł Razjel powierzył im swoje boskie przedmioty. 
  Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich. Od wieków Cisi Bracia strzegli boskich przedmiotów. I było tak do chwili wybuchu wojny domowej pod przywództwem Valentine’a, buntownika, który zniszczył niemal cały świat Łowców. 
  Jest upalny sierpień w tętniącym życiem Nowym Jorku. Od powstania minęło piętnaście lat. W podziemnym świecie zaczęła szerzyć się wieść, że Valentine powrócił na czele armii wyklętych. Na domiar złego Kielich zaginął…
Sarkazm to ostatnia deska ratunku, dla osób o upośledzonej wyobraźni.
  Główną bohaterką jest Clary (nazwiska nie pamiętam). Polubiłam ją od samego początku, głównie dlatego, bo ma rude włosy. Jej przyjaciel Simon wkurzał mnie od jakoś 5 rozdziału, kiedy po prostu musiał ciągle wałęsać się za Clary. Kiedy wpakował się w kłopoty miałam ochotę krzyknąć do pozostałych, żeby go zostawili, ale cóż, nie posłuchali. Tak wiem, jestem okrutna.
  No i na końcu Jace, który prawdopodobnie podbił serca każdej czytelniczki. Szczerze powiedziawszy, polubiłam go tylko dlatego, bo niezależnie od sytuacji zawsze potrafił powiedzieć coś co mnie rozśmieszało. Ale i tak wolę Percy'ego <3
Gdybyś był w połowie tak zabawny za jakiego się uważasz, mój chłopcze, byłbyś dwa razy bardziej zabawny niż jesteś.
  Ogólnie to nie mogę nic zarzucić stylowi autorki. Jedyne co mi przeszkadzało to narracja trzecioosobowa. Przez cały okres czytania zastanawiałam się ( i dalej zastanawiam), dlaczego pani Clare nie napisała tego w narracji pierwszoosobowej, może z podziałem według rozdziałów na myśli bohaterów (wiecie o co chodzi?).
  Co do oprawy okładki, to uważam, że jest świetna, ale 1. tylko dla czytelniczek 2. nie do czytania w komunikacji miejskiej. 
 Nie wydaje mi się, aby czytelnicy (mam na myśli chłopaków) byli zainteresowani czytaniem powieści z gołą klatą faceta na okładce. 
  No i te spojrzenia w autobusie czy tramwaju. Z jednej strony ciekawskie, jak i również zdegustowane (chodzi o starszych ludzi), jak można czytać takie 'niecenzuralne książki'.
  To chyba tyle, co mam do powiedzenia na temat tej pozycji.
- Nie traktuj mnie z góry. 

- Trudno byłoby mi traktować ciebie z dołu. Jesteś za niska.
FABUŁA 5/5
  Ciekawa i na pewno zaskakująca. Jakby dłużej się zastanowić, to nawet się cieszę, że uratowali Simona, bo dzięki temu, w następnych częściach robi się coraz ciekawiej :D 


POSTACIE 4/5
  Znowu Simon, przykro mi ale to właśnie przez ciebie jest ''4/5", a nie ''5/5''


OPRAWA GRAFICZNA 3/5
  Mi się okładka podoba, ale myślę tutaj o tym, że niestety została ona stworzona z myślą tylko o czytelniczkach, które czytają chyba tylko w domu ;-;

STYL AUTORKI 4/5
  Dlaczego nie narracja pierwszoosobowa, pani Clare? Dlaczego?

WYNIKI 16/20

  Mimo, że Simon popsuł dużą część, książkę warto przeczytać, chociażby po to, żeby dowiedzieć się, dlaczego jest taka popularna. 

 Ps. Jest również film na jej podstawie, lecz niestety mimo świetnych aktorów, nie dorównuje powieści. 
  No i oczywiście niedawno wyszedł serial Shadowhunters, niestety zawiodłam się. A jakie są Wasze odczucia? Co myślicie o lekturze, adaptacji filmowej i serialu? Podzielcie się tym w komentarzach C:

Tutaj macie jeden z utworów z filmu When The Darkness Comes by Colbie Caillat

Do zobaczyska!
*Just Mary*



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka