poniedziałek, 1 lutego 2016

Recenzja #24 Od miłości do nienawiści. Od pożądania po namiętność.

TYTUŁ: O Krok Za Daleko
AUTOR: Abbi Glines
WYDAWNICTWO: Pascal
LICZBA STRON: 299
CYKL: Rosemary Beach

Cześć i czołem ludziki! Trochę mnie tu nie było, ale już wracam (nie mam pojęcia jak Jukkia). 
  Dzisiaj, może nie o jakiejś nowości, ale o czymś, co na pewno jest warte polecenia. Zapraszam!
Jeśli pozostanę sobą i nie zapomnę, kim jestem, wszystko będzie dobrze.
  Blair ma dziewiętnaście lat, jest niedoświadczona i delikatna. Może polegać wyłącznie na sobie. Tak się złożyło, że zostało jej tylko kilka rzeczy osobistych, stary pikap i broń w schowku – tak na wszelki wypadek. Jej ostatnią deską ratunku jest ojciec, którego nie widziała od lat.
  Rush ma wszystko. Jest młody, przystojny, bogaty i ma boskie ciało! W dodatku to syn znanego muzyka. Za takim chłopakiem jak on dziewczyny pójdą w ogień.
  Kiedy Rush i Blair spotykają się, wybucha między nimi pożądanie, które sprawia, że wszystko inne przestaje się liczyć. Uczucie, o którym każdy marzy, by przytrafiło się choć raz w życiu. Wiedzą, że jednak nie powinni być razem. Że ich miłość to tabu i nie wolno im wkraczać na zakazane dla nich obszary namiętności. 

  Czy posuną się o krok za daleko?
-lubimyczytac.pl

  Typowy schemat, przyznaję, ale napisany w jakim stylu. Jest to pierwsza część z serii o Rosemary Beach (przeczytałam wszystkie, które dotychczas wyszły po polsku) i nie potrafię ocenić, która jest najlepsza. Wiem, że każda jest warta polecenia i nie mogę się doczekać tej historii z punktu widzenia Rusha, która niedługo znajdzie się w sklepach :) Bezsprzecznie znajdzie się na mojej półce.
  - Powinnaś mieszkać na górze. Nienawidzę kłaść się do łóżka z myślą,że śpisz w tej norze pod schodami. Teraz mam przed oczami wizje ciebie,siedzącej tam samotnie i wcinającej te cholerna kanapki z masłem orzechowym. To trochę więcej,niż jestem w stanie znieść.
  Pani Glines naprawdę świetnie stworzyła bohaterów, chociaż myślę, że Blair powinna być trochę bardziej twardą bohaterką (nie była beksą ani nic). W końcu pochodzi z Alabamy, prawda?
  Rush, to klasa sama w sobie. Niedostępny, seksowny i rozpieszczony. Dokładnie tak wyobrażałam sobie syna znanej gwiazdy rocka.
  Chyba nie było tutaj postaci, która by mnie denerwowała i całe szczęście, bo nie chciałabym, żeby jakiś drobny szczegół zniszczył moje odczucia do tej powieści.
-Nie pozwolę ci nosić walizki,mając na podorędziu dwa bardzo silne i w dodatku pięknie umięśnione ramiona.
  Dialogi między głównymi bohaterami były niemalże idealne (ogólnie cała książka jest warta uwagi). Nie były przesadzone, ani wybrakowane - jak dobrze zrobiony kisiel, bez grudek, nie za rzadki i nie za gęsty :D
  W sumie to tymi słowami można określić całą lekturę, czyli nic więcej nie muszę dodawać.

FABUŁA 5/5
 Cudowna, może trochę oczywista, ale to nie znaczy, że się przy niej źle bawiłam :)

BOHATERZY 5/5
  Każdy ma swoją historię, która jest bardzo ciekawa C:

OPRAWA GRAFICZNA 4/5
 Okładka nie należy do moich ulubionych, ale nie jest brzydka ;)

STYL AUTORKI 5/5
  Po prostu świetny.

WYNIK 19/20
  Jak już wcześniej wspomniałam, ta książka jest jak dobrze zrobiony kisiel. Nie trzeba tutaj wiele mówić, ponieważ te słowa, są wprost idealne do określenia tej powieści :D Wynik również jest wysoki, czyli naprawdę warta polecenia lektura. Mam nadzieję, że jeśli wcześniej ta książka Cię zainteresowała, ale miałeś wątpliwości, to ta recenzja je rozwiała i z ochotą sięgniesz po pozycję :)

Dzisiejszą nutką jest Sweet Home Alabama zespołu Lynyrd Skynyrd. Miłego słuchania, a ja lecę ;)

Do zobaczyska!
*Just Mary*




4 komentarze :

  1. Ale macie ładny blog *-* Nigdy wcześniej u Was nie byłam, ale po tej recenzji na pewno niejednokrotnie do Was powrócę! Jest genialnie *-*
    Pozdrawiam
    http://czytelniczemysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo nam miło i mam nadzieję, że jeszcze nieraz się spotkamy C:

      Usuń
  2. Niee, takie romansidła to nie jest coś dla mnie ;p Nawet okładką nie zachęca.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze powiedziawszy z początku byłam podobnie nastawiona, z taką różnicą, że ja uwielbiam romanse :D

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka