czwartek, 5 listopada 2015

Recenzja #17 Wziąć udział w Programie, czy popełnić samobójstwo?

TYTUŁ: Plaga Samobójców
AUTOR: Suzanne Young
WYDAWNICTWO: Feeria Young
ILOŚĆ STRON: 500
CYKL: Program #01
CENA W EMPIK.COM: 33,99zł

  Cześć i czołem ludziki! Od razu powiem, że książka o której dzisiaj mowa, naprawdę powaliła mnie na kolana. Może to wyda się tandetne, ale przez większość czytania starałam się powstrzymać łzy. Teraz mi naprawdę głupio, bo nie potrafiłam się wzruszyć przy np. Romeo i Julii, natomiast przy jakiejś powieści dla nastolatek, leciały one ciurkiem. Hmm może przejdźmy do fabuły :)


  Od pewnego czasu w USA panuje podstępna choroba. Zarażone nastolatki nie umieją poradzić sobie z narastającym przygnębieniem i poczuciem bezsensu, które popychają ich do ostatecznego kroku: samobójstwa.
  Dlatego władze wdrożyły pilotażowy program, który ma zapobiegać odbieraniu sobie życia. Wszyscy poniżej osiemnastego roku życia z objawami depresji są zabierani do specjalnych ośrodków, gdzie poddaje się ich tajemniczej kuracji. Wracają po niej do zwykłego życia, podobno wyleczeni, pozbawia się ich jednak najważniejszego: wspomnień.
  Brat głównej bohaterki, Sloane, popełnił samobójstwo, a jej rodzice panicznie boją się stracić swoje ostatnie dziecko. Dziewczyna za nic w świecie nie chce trafić do Programu, stara się więc nie pokazywać po sobie przygnębienia. Wsparciem jest dla niej przede wszystkim jej chłopak, James. Coraz trudniej jest im jednak wciąż przekonywać siebie nawzajem, że ich miłość przetrwa wszystko.
  Bo wraz ze śmiercią następnego przyjaciela dopada ich depresja. A potem Program.
Zawsze umiał rozładować napięcie. Byłam pewna, że gdyby nie on, nie przeżyłabym utraty Brady'ego. Właściwie to wiedziałam o tym doskonale.
  Chyba po raz pierwszy spotkałam się z takim pomysłem, zawłaszcza, że jest on naprawdę dobrze napisany. Co do fabuły, to nie mam do czego się przyczepić.
  Ale przy postaciach, może nie być  tyle szczęścia. Z całego serca pokochałam James'a, a Sloane również wydała mi się bardzo fajną postacią (mimo, że często płakała, ale winę zwalam na depresję).
  Lecz przejdźmy do tych gorszych bohaterów. Na przykład Realm. Kurcze blade, jak ja go nie cierpię. Oczywiście nie powiem, że został źle wykreowany (autorka perfekcyjnie się wywiązała ze swej roli!), ale nienawidzę go jako postaci. Ugh... Kiedy czytałam stronę na której on o wszystkim powiedział Sloane, miałam ochotę rzucić książką, przez cały pokój, a potem ją podnieść i sprawdzić czy nic się nie stało.
  Ale Realm to jeszcze nic w porównaniu z matką głównej bohaterki. Ooo, przy tej to gniotłam kartki (dosłownie). [UWAGA SPOJLER!] No serio, kto posyła własne dziecko na leczenie, po którym straci wspomnienia? Rozumiem pierwszy raz, ale drugi?! Serio?! No chyba lekka przesada!
  *Twoje dziecko ma depresję? Świetnie, pozbaw je wspomnień. Poczuje się lepiej!* Ugh...
Nie mogłam już liczyć, że znajdzie mnie, jak tamtego dnia, gdy pobiegł za mną na górę, żeby mnie przeprosić. Zabrał go Program. Chłopak, którego kiedyś znałam, przestał istnieć.
  Styl autorki jest naprawdę bardzo fajny. Szybko się czyta. Może to też dzięki tej czcionce, którą napisany jest tekst. A poza tym... Czy ta okładka nie jest śliczna? Z niecierpliwością czekam na kontynuację, która (podobno) ma się pojawić jeszcze tego roku! 

FABUŁA 5/5
Świetnie rozegrana akcja, niczego mi nie brakowało oraz niczego nie było za dużo :)

POSTACIE 5/5
Mimo że nienawidzę Realma lub mamy Sloane, to każdy z bohaterów ma swój charakter i cechy, które go wyróżniają, za co trzeba pogratulować :)

STYL AUTORA 5/5
Bardzo dobry, szybko przeczytałam (2 dni)

OPRAWA GRAFICZNA 5/5
Nic dodać, nic ująć! Ta okładka... C u d o w n a <3

WYNIKI 20/20
Taak... Jest to pierwsza książka od dłuższego czasu, która spełniła moje wymagania. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak się cieszę, że mam ją na półce i nie mogę się doczekać, kiedy zawita na niej następna część! No dobra, ale koniec o moim szczęściu. Mamy max punktów, a to oznacza, że nie możecie przejść obok tej książki, nie sięgając po nią!

Utworkiem ode mnie jest Welcome To My Life by Simple Plan :) Miłego słuchania!


Do zobaczyska!

*Just Mary*


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka