sobota, 27 lutego 2016

Recenzja #27 Zło tylko czeka na okazję, aby Cię dopaść

TYTUŁ: Złe Dziewczyny Nie Umierają (tom 1)
AUTOR: Katie Alender
WYDAWNICTWO: Feeria Young
ILOŚĆ STRON: 360
CENA W EMPIK.COM: 33,99zł
CYKL: Złe Dziewczyny Nie Umierają

  Cześć i czołem ludziki! Ostatnio trochę nadrabiam zaległości z nowości książkowych poprzednich miesięcy, toteż na mojej liście nie mogło zabraknąć tej pozycji. Zapraszam do recenzji :)
Nie mogłam pozwolić, aby moje straszne życie zaplamiło czarnym tuszem przygnębienia to, co zdołał dla siebie odbudować.
  Jak zawsze, zacznijmy od przedstawienia fabuły.

Coś dzieje się z Kasey. Dziecięce dziwactwa, z których powinna wyrastać, zaczynają się przemieniać w niepokojące znaki. Kasey zawsze miała takiego czy innego hopla, ale teraz to się robi katastrofa. Odzywa się archaicznymi słowami. Oczy płoną jej jakimś nienaturalnym blaskiem. I co ona wyprawia! 
  Jej 17-letnia siostra Alexis uświadamia sobie stopniowo, że w ich domu zaczaiło się zło i powoli pochłania Kasey. Jak mu się przeciwstawić? Jak uchwycić tego demona? I skąd wziąć do tego odwagę?
  Początkowo Alexis brała różne dziwne zdarzenia w domu za urojenia, ale wkrótce zdaje sobie sprawę, że wszystko to dzieje się naprawdę i tylko ona może podjąć walkę z czającym się zagrożeniem i ratować siostrę.

Gdy przeglądałam zapowiedzi na różnych stronach, ta przykuła moją uwagę nie tylko ze względu na interesującą okładkę, lecz również opisem, który jak sami widzicie, jest bardzo intrygujący i tajemniczy. Czyli taki, jaki lubię.
  Ze smutkiem muszę przyznać, że akcja rozgrywa się bardzo powoli, gdyż dopiero mniej więcej w połowie książki, a przez pierwsze strony można pomyśleć, że jest to coś w rodzaju paranormalnego romansu. Szczerze powiedziawszy, skrycie miałam nadzieję, że nie będzie wątku romantycznego lub będzie, ale bardzo delikatny. Dlatego myślę, że trudno się dziwić, iż gdy doszłam do tych fragmentów, złapałam chwilowego kaca na tę powieść i nie mogłam się zmusić by czytać dalej.
  Ta historia, być może nie jest nie wiadomo jak straszna, lecz dla takiego amatora horrorów jak ja, wzbudziła dosyć mocny dreszczyk. Jednym słowem, nie polecam tej powieści osobom, które pragną poznać czym jest paraliżujący strach czy coś w tym rodzaju. O nie nie, jest to książka idealna dla osób takich jak ja, czyli zwyczajnie zaintrygowanych tematem paranormalnym i szukających ucieczki od zwyczajnego i całkowicie normalnego świata.
Duchy są wszędzie. Nie sposób ich uniknąć.
Próbujesz jedynie unikać tych, które chcą cię zabić.
    Pokochałam Alexis od pierwszych stron, a jej różowe włosy tylko wzmogły moją miłość do niej. Dzięki jej ciętym ripostom czasami wybuchałam śmiechem, a czasami zazdrościłam, że sama jestem taką gułą, jeśli chodzi o odszczekiwanie się innym.
  Natomiast Carter Blume - przewodniczący szkoły, wzbudził we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony chciałam by na końcu był z Alexis, lecz z drugiej żywiłam do niego głęboką urazę, że w ogóle śmiał pojawić się w tej książce. 
  Wbrew wszelkim regułom, nie polubiłam Lydii, która jest przeciwna szkolnym zasadom, a zapałałam sympatią do Megan, czyli szkolnej cheerlederki i kandydatki na przewodniczącą. Lecz to może dlatego, gdyż postacie okazały się inne, niż przypuszczałam na początku.
 Zrobienie zdjęcia cyfrowego to jak znalezienie czegoś.
A praca z filmem jest tworzeniem czegoś.
  Pani Alender napisała tę powieść w bardzo jasny i prosty sposób, a przejrzysta czcionka tylko ułatwiła czytanie :)
  Jedynym minusem, którego nie mogę wyrzucić z głowy jest wyraźna nieznajomość tłumacza ze słownikiem języka polskiego. Przepraszam, czy któreś z Was słyszało o takim słowie jak "spojrzyj"? Ja znam tylko "spójrz" lecz może to ja się mylę ;)
 Dom jest tam, gdzie serce.
FABUŁA 4/5
 Mimo że akcja rozgrywa się powoli, to gdy już się rozkręci, nie możesz się oderwać od książki :D
Moim minusem wątek miłosny, który oczywiście musiał być, ale czemu miałam wrażenie, jakby był on najważniejszą częścią?

POSTACIE 5/5
 Wszystkie, nawet te nieistotne czymś się wyróżniały, co jest ogromnym plusem.

STYL AUTORA 5/5
 Jej styl jest bardzo przejrzysty i w magiczny sposób sprawiła, że miałam wrażenie jakby pisała tylko do mnie :D

OPRAWA GRAFICZNA 4/5
  Dlaczego 4 zamiast 5 skoro bardzo podoba mi się okładka i czcionka w środku? Ano dlatego, bo nie podoba mi się czcionka jakim jest napisanym tytuł ;p

WYNIK 18/20
  Jestem pewna, że będzie to jedna z lepszych książek przeczytanych w tym roku, mimo że dopiero się zaczął :D
  Komu polecam? Każdemu kto nie ma zbyt wielkiego doświadczenia w horrorach, ale również chciałby poczuć dreszczyk emocji. Naprawdę, warto przeczytać C:

Dzisiejszą nutką jest... Hmm nie mam pojęcia, mam pustkę w głowie hah. To może podam Wam, utworek który po prostu siedzi mi w głowie? Jest nim Bang Bang by Lawrence Taylor. Miłego słuchania :)

Do zobaczyska!
*Just Mary*



4 komentarze :

  1. Fabuła i okładka również przyciągnęły moją uwagę :) muszę sięgnąć po tę książeczkę. Będę się za nią rozglądać.

    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam, bardzo fajny umilacz czasu :)
      Dzięki, że wpadłaś C:

      Usuń
  2. Już długo chcę ją przeczytać, ale ciągle jest mi nie po drodze :D A w okładce to się po prostu zakochałam! Choć widziałam ładniejsze to taka jakoś wyjątkowo wpadła mi w oko :3
    Cieszę się, że ta książka Ci się podobała, bo dzięki temu mam jeszcze większą ochotę na jej przeczytanie XD :')

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, że mi się spodobała :D
      Mam nadzieję, że niedługo po nią sięgniesz i Tobie również przypadnie do gustu C:

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka