czwartek, 1 października 2015

Recenzja #12 Kierunek Ziemia!


TYTUŁ: Misja 100
AUTOR: Kass Morgan
WYDAWNICTWO: Bukowy Las
ILOŚĆ STRON: 264
CENA W EMPIK.COM: 31,99

  Cześć i czołem, ludziki!  
Może zacznę od tego, że lubię romanse, lubię dystopie, lubię to połączenie. Ale nie w tej książce. Dlaczego? Za dużo jednego, za mało drugiego.
Ludzie opuścili Ziemię w jej najczarniejszej godzinie, dlaczego więc Ziemię miałoby obchodzić, ilu z nich zginie podczas próby powrotu?
 Sięgnęłam po tą lekturę, bo miałam nadzieję na całkiem ciekawą historię z przeplatającym się wątkiem miłosnym. Niestety, dostałam romans z przeplatającym się wątkiem dystopijnym.

  Trzysta lat po spustoszeniu Ziemi przez kataklizm, który uczynił ją niezdatną do życia, ludzie wciąż przebywają w oddalonej od macierzystej planety stacji kosmicznej. Ściśle egzekwowana kontrola narodzin pozwala im oszczędzać kurczące się zasoby, a dorośli skazani za przestępstwa zostają natychmiast straceni. W obawie, że kolonii pozostało niewiele czasu, Kanclerz decyduje o wysłaniu setki młodocianych przestępców na Ziemię, żeby przekonać się, czy powierzchnia planety nadaje się do ponownego zamieszkania. 
  Czy będzie to dla nich szansa na nowe życie, czy wręcz przeciwnie – pewna śmierć?
 W zetknięciu z dziką przyrodą setka zesłańców, prześladowana przez tajemnice z przeszłości, musi walczyć o życie. 
  Nikt nie uważał ich za bohaterów, jednak dla całej ludzkości są ostatnią nadzieją na przetrwanie.
  -lubimyczytac.pl

Jak zapewne widzicie, opis zapowiada całkiem zacną książkę. Tylko, że na opisie się wszytko kończy. W samej powieści, wątek o Kolonii i tych sprawach spada na drugie miejsce. Na pierwszym mamy różnego typu pary np. trójkącik Welss, Clarke, Bellamy, albo Glass i Luke.
   Naprawdę szkoda, że autorka tak bardzo skupiła się na rozterkach miłosnych głównych bohaterów. Liczyłam na coś więcej, niż banalne romansidło, ale się przeliczyłam.
W końcu postawił dziewczynę delikatnie na ziemi, ale nie rozluźnił uścisku. Przeciwnie, przyciągnął ją jeszcze bliżej i zanim zdołała złapać oddech, ich wargi zetknęły się. Cichy głosik z tyłu jej głowy nakazywał jej przestać, ale zagłuszyły go zapach skóry Bellamy’ego i jego rozkoszny dotyk. Poczuła, że topnieje pod jego pocałunkami. Smakowały niczym cała radość życia… a na Ziemi ten smak był jeszcze lepszy.
  Chyba najważniejszą bohaterką (warto nadmienić, że akcja toczy się z kilku perspektyw: Clarke, Wells, Bellamy, Glass) jest Clarke. Każdy z pozostałych postaci ją znał i miał jakieś doświadczenie związane z nią. Swoją drogą wszyscy mnie wkurzali i z trudem dotrwałam do końca książki. Cieszę się, że to już koniec.
  Bellamy podłożył ręce pod głowę i obrócił twarz ku słońcu, oddychając głęboko, podczas gdy jego skóra powoli się nagrzewała. To było prawie tak przyjemne, jak iść do łóżka z dziewczyną. Może nawet lepsze, bo słońce nie pytało go, o czym teraz myśli.
  Naprawdę, wyjątkowo okładka jest naprawdę ładna... tylko dlaczego książka taka beznadziejna??? Nie powinno być na odwrót???
  No nic, nie mam pojęcia co jeszcze mogę powiedzieć w sprawie tej lektury. Toteż weźmy się za wyniki!

FABUŁA 2/5
Liczyłam na coś lepszego niż... to. Dlaczego 2? Za pomysł :)

POSTACIE 2/5
Każda mnie wkurzała, ale najmniej chyba Clarke. No bo weźmy takiego Wellsa, co za chłopak chciałby ruszyć na Ziemię (co może być samobójstwem), tylko po to aby chronić dziewczynę, która go nienawidzi? Ale wiecie, to jest takie "nienawidzi"

OPRAWA GRAFICZNA 4/5
  Okładka bardzo ładna

STYL AUTORA 2/5
  Autorka nie potrafiła mnie wciągnąć.

WYNIKI 10/20
Woow, to i tak dużo, jak na takie... coś. Tej książki wyjątkowo nie polecam. Ciekawy opis? Obejrzyjcie serial, ja osobiście nie oglądałam, ale Jukiia owszem i należy on do jej ulubionych więc... Powodzenia, jeśli jednak weźmiecie się za książkę!

Do zobaczyska!
*Just Mary*



1 komentarz :

  1. Nie miałam pojęcia, że ta książka jest aż tak beznadziejna w szczególności, że serial jest rewelacyjny. Nie mam zamiaru sięgać po "Misję 100", ale bardzo polecam Ci serial :)

    Pozdrawiam serdecznie ;)
    someculturewithme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka