czwartek, 18 sierpnia 2016

Recenzja #42 Piękna i Bestia w nowym wydaniu

TYTUŁ: Dwór Cierni i Róż
ORYGINALNY TYTUŁ: A Court of Thorns and Roses
AUTOR: Sarah J. Maas
WYDAWNICTWO: Uroboros
ILOŚĆ STRON: 524
CENA OKŁADKOWA: 39,99zł
NARRACJA: Pierwszoosobowa
SERIA: Dwór Cierni i Róż
  Cześć i czołem ludziki! Dzisiaj o powieści, co do której miałam ogromne wątpliwości. Co prawda jak się okazało niepotrzebnie, ale mimo wszystko moje zdanie jest podzielone. Zapraszam! :3
Lepiej umrzeć z uniesioną głową, niż płaszczyć się niczym nędzny robak.
   Dziewiętnastoletnia Feyra jest łowczynią – musi polować, by wykarmić i utrzymać rodzinę. Podczas srogiej zimy zapuszcza się w poszukiwaniu zwierzyny coraz dalej, w pobliże muru, który oddziela ludzkie ziemie od Prythian – krainy zamieszkanej przez czarodziejskie istoty. To rasa obdarzonych magią i śmiertelnie niebezpiecznych stworzeń, która przed wiekami panowała nad światem.
  Kiedy podczas polowania Feyra zabija ogromnego wilka, nie wie, że tak naprawdę strzela do faerie. Wkrótce w drzwiach jej chaty staje pochodzący z Wysokiego Rodu Tamlin, w postaci złowrogiej bestii, żądając zadośćuczynienia za ten czyn. Feyra musi wybrać – albo zginie w nierównej walce, albo uda się razem z Tamlinem do Prythian i spędzi tam resztę swoich dni.
Pozornie dzieli ich wszystko – wiek, pochodzenie, ale przede wszystkim nienawiść, która przez wieki narosła między ich rasami. Jednak tak naprawdę są do siebie podobni o wiele bardziej, niż im się wydaje. Czy Feyra będzie w stanie pokonać swój strach i uprzedzenia?


  Zgadzam się zdecydowanie, że jest to nowa wersja Pięknej i Bestii, chociaż pod koniec miałam wrażenie, że Feyra przypomina trochę Kopciuszka zadaniami, które musiała wykonać. A umowa z Rhysandem bardzo mi przypominała bajkę Titelitury. Hm... Może ci co czytali zrozumieją, o co mi chodzi :/
  Natomiast jeśli chodzi o fabułę oględnie mówiąc, to jest ona ciekawa, ale nie na tyle, abym nie potrafiła się od niej oderwać. Chyba najbardziej zaintrygował mnie wątek z plagą, która nawiedziła cały Prythian, ale najbardziej ucierpiał Tamlin oraz jego Dwór Wiosny.
  W pewnych momentach nie pojmowałam zachowania Feyri, na przykład w czasie, gdy jeszcze chciała wrócić do domu (swoją drogą, do czego ona niby chciała wracać?) cały czas próbowała znaleźć sojuszników, którzy wstawią się za nią u Tamlina, zamiast próbować od razu go udobruchać, a zwłaszcza, że było widać, iż Tamlin jest bardzo nią zainteresowany. Logiko, gdzie jesteś?
Nadziei potrzebujemy w równej mierze co chleba i mięsa. Potrzebujemy nadziei, bo ona daje nam siłę, by trwać.
   Jak już u góry wspomniałam, czasami nie rozumiałam Feyri, ale to nie znaczy, że uważam, iż byłą ona złą postacią. Oczywiście nie była ona tak świetna jak Celaena ze Szklanego Tronu, ale dała się lubić. Podziwiałam ją za odwagę, która co prawda niemal uderzała o granicę z głupotą, ale jej nie przekraczała.
  A co do Tamlina... Mam do niego mieszane uczucia. Z jednej strony polubiłam go, ale mam wrażenie, że tak naprawdę go nie poznałam. Moją relację z Tamlinem można porównać do świeżo poznanej znajomości. Jeszcze długa droga przed dobrymi przyjaciółmi, chyba że czymś mnie porwie, w co jakoś ciężko mi uwierzyć.
  Natomiast z Rhysandem sprawa ma się trochę inaczej. Wyczekiwałam go od początku książki, bo przecież wiele osób go wychwalało, że jest świetny, cudowny i w ogóle miód, malina i marmolada. Ja go odebrałam trochę inaczej, bo jak już powiedziałam skojarzył mi się on z Titeliturym i może osobiście nie chciałabym wchodzić w takie konszachty "z diabłem", ale uwielbiam takie postacie w literaturze, które biorą to na co mają ochotę, nie licząc się z innymi, tak więc nie mogę się doczekać, jak w przyszłości autorka pociągnie z nim wątek. Swoją drogą, obawiam się, że może ona zmienić go w postać, która jest tylko powierzchownie taka, a w środku kryje się cud chłopiec, czyli schemat, jakich są na pęczki. Ja chcę jakiegoś diabła!
  Mówiąc o pobocznych postaciach, do gustu przypadł mi również Lucien, czyli połączenie Trybika oraz Płomyka z disneyowskiej wersji Pięknej i Bestii, natomiast nie polubiłam Alis, czyli służki naszej "Belli". Ah i jeszcze warto wspomnieć o Neście, która mimo niezbyt dobrego pierwszego wrażenia, zaskoczyła mnie w późniejszym czasie troską o siostrę.
Nie wstydź się nawet przez chwilę tego co sprawia ci radość.
FABUŁA 4/5
  Być może i fabuła jest interesująca, ale nie wciągnęła mnie ona na tyle, by zasłużyć na pełne 5

POSTACIE 4/5
  Mam wrażenie, że nie tylko Tamlina poznałam zaledwie powierzchownie, tak więc liczę, że w przyszłych częściach poznam ich lepiej, a wtedy będę mogła podwyższyć ocenę :3

OPRAWA GRAFICZNA 5/5
  Czy nie uważacie, że okładka jest śliczna? I ta struktura :o A w środku, każdy nowy rozdział jest pięknie ozdobiony motywem złożonym z kolców róż... Cudo!

STYL AUTORA 5/5
  Tak jak w Szklanym Tronie, autorka nie bawiła się w przydługie opisy, a zwięzłe i klarowne. Co prawda brakowało mi tego, że w wypowiedziach bardzo rzadko pojawiał się sarkazm, ale myślę, że mogę to wybaczyć.

WYNIK 18/20
  Podsumowując uważam tą książkę, za bardzo dobrą, ale jednak jeszcze czegoś brakuje. Ale spokojnie, przewiduję, że autorka ma jeszcze kilka asów w rękawie, które wyciągnie w następnych częściach, tak więc nic tylko czekać!

 A Wy posłuchajcie sobie akustyczną wersję Don't Be So Shy by Imany. Warto! Miłego słuchania :3
Dwór Cierni i Róż | A Court of Mist and Fury | (Nienazwane #03 #04 #05 #06)

Do zobaczyska!
*Just Mary*

8 komentarzy :

  1. A mnie ta okładka niezbyt się podoba.
    Jednak zamierzam w najbliższym czasie przeczytać tą książkę, bo już ją sobie zamówiłam i teraz pozostaje mi tylko czekać na paczkę. (nie ma to jak czekanie! - jeej! -,-)
    Pozdrawiam!
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie cierpię czekać na książki XD O ile na codzień mogę się uważać za osobę stosunkowo cierpliwą, tak gdy chodzi o paczki książkowe, długo oczekiwane premiery itp. to jestem strzępkiem nerwów😹
      Mam nadzieję, że spodoba Ci się lektura! :3

      Usuń
  2. Widzę, że Mary się rozpisała haha :D I dobrze! Zdradzę Ci, że nie przeczytałam 1? akapitu - chcę sama poznać zarys fabuły :3
    Masz takie mieszane uczucia wobec tej książki i myślę, że będę miała podobnie 😅 Póki co książka stoi na półce i czeka na czasy aż ją chwycę w swoje ręce 😹😹
    :33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. XDDD No nie mogłam tego skrócić no XDD
      Mam nadzieję, że się nie rozczarujesz :/ I spokojnie masz jeszcze czas na przeczytanie, bo wiesz, zanim wydadzą drugą część w Polscee to minie trochę i jeszcze dłużej :c A co dopiero z następnymi częściami! No trochę sobie poczekamy xD

      Usuń
  3. Słyszałam o niej i wynik 18/20 utwierdził mnie w przekonaniu, by dalej jej szukać ;)
    Jednak najpierw chyba przeczytam szklany tron tej autorki ;)
    Pozdrawiam!
    http://fanofbooks7.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj koniecznie przeczytaj Szklany Tron! Być może pierwsza część na kolana nie powala, ale jest na tyle ciekawa by zachęcić do przeczytania kolejnych.
      Na tą chwilę najbardziej kocham część czwartą i drugą połowę trzeciej (od tego momentu, gdzie pojawia się Rowan <3)
      Natomiast nie spodobała mi się druga część. Mogę Cię uprzedzić, że główna bohaterka strasznie się tam mota między Dorianem a Chaolem :|
      Pozdrowionka!

      Usuń
  4. Jak na razie czytam trzeci tom serii "Szklany tron" i muszę przyznać że spodobała mi się ta seria, dlatego też zamówiłam Dwór cierni i Róż, jestem bardzo ciekawa, co też kryje treść :D
    Pozdrawiam ~ Bacha
    dostatniejstrony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rowan jest cudowny nieprawdaż?💖
      Dwór Cierni według mnie nie jest tak dobry jak ST, ale liczę na to, że jeszcze się wszystko rozkręci :3

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka