środa, 9 września 2015

Recenzja #07 Na wojnie i w miłości wszystkie chwyty dozwolone


TYTUŁ: Dzwieczyna ognia i cierni
AUTOR: Rae Carson
SERIA: Trylogia Ognia i Cierni
WYDAWNICTWO: Albatros
LICZBA STRON: 416
CENA W EMPIK.COM: 29,49zł

Cześć i czołem wszystkim!
  Ostatnią pozycją jaką przeczytałam jest książka, jaką dzisiaj recenzuję ;)
A tak a propos, to nie mam pojęcia co za idiota nadał taki tytuł, skoro historia nie ma nic wspólnego z cierniami... i ogniem... :/

Dobra, pomińmy na razie moje rozkminy i przejdźmy do fabuły.
  Elisa jest tym wybrańcem. Ale jest także najmłodszą z dwóch księżniczek, tą, która nigdy nie zrobiła nic wyjątkowego. Nie może zobaczyć tego, jaka kiedyś będzie. Teraz, w swoje 16 urodziny, została sekretną żoną przystojnego i światowego króla – króla, którego kraj jest w rozsypce. Króla, który potrzebuje wybrańca, a nie księżniczki-nieudacznika. Ale on nie jest jedynym, który jej poszukuje.
-fragment z lubimyczytac.pl
  Jak, widać sam opis intryguje. Niestety muszę przyznać, że lektura należy do tych z wolno rozwijającą się akcją. Z początku, odkładałam ją jak najdalej, bo nie mogłam się przemóc, a potem dostałam nagłego oświecenia i się wciągnęłam. Śmieszna sprawa... akurat jutro kartkówka z oświecenia... :D
"Opancerzam się, sercu każę być kamieniem."
  Wracając do tematu. Teraz coś o bohaterach. Niezbyt związałam się z Elisą, była to dla mnie postać jak postać. Natomiast ogromnie polubiłam syna Alejandro, niestety nie pamiętam imienia... A półka jest taaak daleeekooo... :(
  Sam Alejandro po prostu mnie załamywał zwłaszcza jak [UWAGA SPOJLER] nie poznał swojej żony, po kilku miesięcznej rozłące. Jednym słowem, załamka. I jeszcze ta jego cholerna kochanka, znowu nie pamiętam imienia... Jakoś na "A"... :/
  Autorka znowu mnie dobiła uśmiercając jednego z najlepszych bohaterów... ukochanego Elisy... Nie, nie zdradzę imienia, żeby nie spojlerować B) 
Czyż to nie jest tak, że Bóg wybiera tych, którzy na tym świecie ból znoszą i dla nich przeznacza miejsce w raju? W cierpieniu dopiero rozumiemy, jak potrzebna nam jest sprawiedliwa prawica Boga. I nasze potrzeby duchowe stają się ważniejsze od fizycznych.





  Co do stylu autorki, to nie niestety momentami był trudny. Ciężko było się wczytać. A tak poza tym, to nie mam nic do zarzucenia. No dobra jeszcze jedno. Kto nadaje takie okropne imiona???

A teraz już prawie podsumowanie. Pytania? Czy żałuję, że kupiłam? Nie. Z chęcią kupię następny tom (o ile wyjdzie). Co mi się nie podobało? To że, takim ważnym elementem była wiara w Boga. Nie żebym coś do niego miała, ale jednak nie przepadam za takimi książkami. Mimo to, lektura naprawdę dobra na nudę. 
  Dobra, myślę, że już pora na zakończenie :)

FABUŁA  3/5
  Ogólnie ciekawy pomysł, niestety jak już powiedziałam przeszkadzał mi ten wątek o Bogu. I nie wiem... Jakoś tak w paru momentach, chciałam po prosu odłożyć książkę i wyjść z pokoju, jak najdalej od niej.

POSTACIE  3/5
  Niezbyt do mnie przemówiły. Większości nie polubiłam, a resztę zwyczajnie tolerowałam.

OPRAWA GRAFICZNA  4/5
  Okładka naprawdę mi się podoba... Jest fajna...

STYL PISARZA  3/5
  Jak już wspomniałam, czasami był ciężki, ale ogólnie było okay

WYNIKI  13/20
  Ha! Nie mam pojęcia, czemu taki słaby wynik. Książka jest naprawdę dobra mimo licznych wad. Powiem tak. Zapraszam do przeczytania, a ja jak tylko wyjdzie od razu zamówię.

Nie wiem dlaczego, ale utworem kojarzącym mi się z tą książką jest "Salute" od Little Mix... W każdym bądź razie polecam posłuchać :)

Do zobaczyska,
*Just Mary*




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka